Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II K 118/16 - zarządzenie, uzasadnienie Sąd Rejonowy w Mikołowie z 2017-08-01

Sygn. akt II K 118/16

UZASADNIENIE

W dniu 13 kwietnia 2015r. oskarżony S. T. (1) przyjechał swoim samochodem marki O. (...) o nr rej. (...) do Ośrodka (...) mieszczącego się w M. przy ul. (...). Po opuszczeniu placówki oskarżony wsiadł do auta i ruszył w stronę wyjazdu z parkingu. Przed oskarżonym parking opuszczał także kierujący samochodem marki O. (...) o nr rej. (...) pokrzywdzony K. L. (1). On również wyjeżdżał z Ośrodka, gdzie odwoził swoją żonę. Pokrzywdzony nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa z uwagi na posiadane orzeczenie lekarskie o przeciwwskazaniach zdrowotnych ku temu. K. L. podjechał do wyjazdu z parkingu i zatrzymał się, by ustąpić pierwszeństwa przejazdu pojazdom poruszającym się ul. (...). W wyniku nieuwagi i nienależytej obserwacji przedpola jazdy oskarżony jadący z prędkością nie większą niż 26 km/h uderzył swoim pojazdem w tył pojazdu pokrzywdzonego, oczekującego na możliwość bezpiecznego włączenia się do ruchu. W wyniku takiego zachowania oskarżonego auto pokrzywdzonego przemieściło się na odległość nie większą niż 1,5 m do przodu, doszło do uszkodzenia jego zderzaka i błotnika tylnego. W pojeździe oskarżonego na prawym przednim błotniku, przy reflektorze, powstał ślad otarcia się o przeszkodę i ubytek powłoki lakierniczej. Obaj kierowcy przemieścili swoje pojazdy z miejsca zderzenia, zaś po dokonaniu oceny sytuacji pokrzywdzony uzyskał od oskarżonego informacje o jego danych osobowych, informacje o pojeździe i istotne dane dotyczące ubezpieczenia jego samochodu. Oskarżony od początku kwestionował swoją winę, twierdził, że pokrzywdzony gwałtownie zahamował i stąd doszło do zderzenia i odmówił podpisania oświadczenia na okoliczność jego przebiegu. Mimo to żaden z uczestników zdarzenia nie wezwał Policji i każdy odjechał. Pokrzywdzony nie odczuwał żadnych dolegliwości, stąd udał się jeszcze do serwisu kosiarek mieszczącego się kilkaset metrów dalej, którego pracownik poradził mu – w związku z opisanymi mu przez pokrzywdzonego dolegliwościami (ból karku i ręki) – aby udał się do szpitala, co też uczynił. W Szpitalu (...). J. w M. lekarz po przeprowadzeniu badania RTG kręgosłupa szyjnego i czaszki oraz barku pokrzywdzonego stwierdził u niego skręcenie odcinka szyjnego kręgosłupa oraz skręcenie i stłuczenie barku prawego, zalecił korzystanie z miękkiego kołnierza do czasu ustąpienia dolegliwości i kontrolę w (...) za 7-10 dni. Następnego dnia po zdarzeniu pokrzywdzony udał się do przedstawiciela ubezpieczyciela – P., skąd zabrał druk oświadczenia o zdarzeniu drogowym na potrzeby postępowania likwidacyjnego. Poinformowano go tu także, że w razie nieuzyskania podpisu sprawcy, winien zawiadomić Policję, gdyż w przeciwnym wypadku ubezpieczyciel nie podejmie likwidacji szkody. Z tego powodu za kilka dni K. L. wraz z żoną pojechali do miejsca zamieszkania K. T. celem uzyskania jego podpisu. Oskarżony odmówił podpisania oświadczenia, stąd pokrzywdzony poinformował go, że zgłosi sprawę na Policję. Po kolejnych paru dniach pokrzywdzony zgłosił się na Policje i w dniu 20.04.2015r. złożył zeznania w sprawie. K. L. w okresie od 4.05.2015r. do 27.05.2015r. przebywał z kolei na rehabilitacji leczniczej w ramach prewencji rentowej ZUS w Szpitalu (...) w P.Z., gdzie leczono go w związku ze stwierdzonymi u niego : chorobą podstawową - przewlekłą, stabilną chorobą niedokrwienną serca oraz chorobami współistniejącymi – a to, m.in. nadciśnieniem tętniczym, stanem po przebytej w styczniu 2015r. inplantacji układu stymulującego serce, cukrzycą i wielopoziomową dyskopatią w odcinku lędźwiowym kręgosłupa, a w informacji z tejże rehabilitacji nie znalazła się wzmianka o dolegliwościach pokrzywdzonego ze strony odcinka szyjnego kręgosłupa ( dowód: protokół oględzin pojazdu – k. 2-3 zbioru A, dokumentacja medyczna – k. 12, 13-17, informacja o szkodzie wraz z dokumentacją fotograficzną – k. 101-105 zbioru A, zeznania świadka K. L. odczytane na rozprawie – k. 3, 5-6 zbioru C, k. 59-64, 156 akt głównych, zeznania świadka G. L. – k. 84-86, zeznania świadka M. S. –k. 164v-165 akt głównych, opinia biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych – k. 91 –102 akt głównych, opinia ustna biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych – k. 154-155 akt głównych, orzeczenie lekarskie – k. 163 akt głównych, opinia ustna biegłego z zakresu chirurgii – k. 170-172 akt głównych).

Pokrzywdzony przed wypadkiem od wielu lat leczył się w Ośrodku (...) w M. przy ul. (...). Leczenie to miało związek z uszkodzeniem stawu skokowego prawego i odcinka lędźwiowego kręgosłupa. Co najmniej od 2004r. pokrzywdzony leczył się także w związku z dolegliwościami bólowymi kręgosłupa szyjnego na tle dyskopatii C5-C7 oraz stawu skokowego i korzystał z zabiegów rehabilitacyjnych ( dowód: dokumentacja medyczna – k. 13-17, 51-79, 82-86, 96-97 zbioru A, k. 25-43, 45,74-80, 160-162 akt głównych, a w szczególności k. 69v, 70, 71v, 72, 74 76, 77v, 78, opinia sądowo lekarska – k. 6, 20-21, 98-99 zbioru A, opinia ustna biegłego z zakresu chirurgii – k. 170-172 akt głównych), leczył się także w innych poradniach w szczególności kardiologicznej i diabetologicznej.

Oskarżony S. T. (1) ma 83 lata, jest wdowcem, posiada wykształcenie średnie, nie ma nikogo na utrzymaniu, jest emerytem, otrzymuje emeryturę w kwocie 1900 złotych, nie leczył się psychiatrycznie ani odwykowo, leczy się neurologicznie na kręgosłup, nie był w przeszłości karany ( dowód: dane osobowo-poznawcze – k. 31 zbioru A, dane o karalności - k. 148 akt głównych).

Oskarżony S. T. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień, jak i odpowiedzi na jakiekolwiek pytania.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego w zakresie, w jakim nie przyznał się on do popełnienia zarzucanego mu czynu, bowiem konstatacja taka wynika z przeprowadzonego postepowania dowodowego. Chociaż wszakże niewątpliwie oskarżony w dacie zdarzenia naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a to przepisy dotyczące bezpiecznego odstępu od poprzedzającego pojazdu – art. 19 Prawa o ruchu drogowym, jak i zasadę zachowania należytej ostrożności w kontekście należytej obserwacji przedpola jazdy, co wynika nie tylko z zeznań pokrzywdzonego K. L., którym w tej części Sąd dał wiarę, o czym niżej, lecz również z opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego, brak był w sprawie wystarczających dowodów do wykazania, że stwierdzone u pokrzywdzonego po zdarzeniu dolegliwości stanowiły w całości skutek wypadku i powstały w okolicznościach opisanych przez Prokuratora w akcie oskarżenia. Wątpliwość ta zrodziła się przede wszystkim w kontekście sprzeczności analizy dokumentacji medycznej dostarczonej przez samego pokrzywdzonego i zgromadzonej przez oskarżyciela publicznego, jak również opinii powołanego biegłego lekarza, z zeznaniami pokrzywdzonego K. L., który konsekwentnie – wbrew treści w/w dokumentów - kwestionował fakt uprzedniego leczenia związanego z dolegliwościami także ze strony szyjnego odcinka kręgosłupa, jak i opinia biegłego z zakresu ruchu drogowego, o czym niżej.

Sąd dał wiarę zeznaniom pokrzywdzonego K. L. (1) lecz jedynie co do okoliczności dotyczących samego zderzenia pojazdów - jego przebiegu. Pokrzywdzony w tej części swych zeznań w sposób logiczny i rzeczowy opisał sposób w jaki doszło do zderzenia się pojazdów oraz swoje zachowanie bezpośrednio przed kolizją. Wątpliwości Sądu budziły wszakże zeznania pokrzywdzonego zarówno co do zachowania oskarżonego po zdarzeniu, przyczyn braku wezwania policji bezpośrednio po zajściu, jak i swojego wcześniejszego leczenia także w związku z dyskopatią odcinka szyjnego kręgosłupa.

Odnosząc się do pierwszej z wymienionych okoliczności nadmienić należy, że zeznania pokrzywdzonego w tym zakresie ewaluowały. Podczas, gdy podczas pierwszych zeznań w dniu 20 kwietnia 2015r. K. L. twierdził wszakże, że na miejscu zdarzenia, po jego nastąpieniu doszło do podpisania oświadczenia o zdarzeniu drogowym, którego nie podpisali jego uczestniczy wyłącznie przez przeoczenie, to już przy okazji kolejnych zeznań i przed Sądem pokrzywdzony twierdził, że od razu na miejscu zdarzenia oskarżony kwestionował swoje sprawstwo i podpisania jakiegokolwiek oświadczenia odmówił. Rozbieżności tych pokrzywdzony nie był w stanie logicznie wytłumaczyć. K. L. kwestionował także istnienie u siebie przed kolizją jakichkolwiek schorzeń związanych z odcinkiem szyjnym kręgosłupa oraz dolegliwości związanych z tym odcinkiem kręgosłupa, nie wspominał też o dolegliwościach związanych z prawym barkiem. Twierdzenia te są tymczasem sprzeczne z zapisami z dokumentacji medycznej pokrzywdzonego z Ośrodka (...) w M., gdzie się leczył, np. k. 69v, 70, 71v, 72, 74 76, 77v, 78, 79 zbioru A. Zwrócić należy tymczasem uwagę, że jeszcze podczas przedostatniej wizyty lekarskiej poprzedzającej kolizję z kwietnia 2015r. - w dniu 13.05.2014r., lekarz stwierdził „Przewlekły z. bólowy kręgosłupa L-S”, zaś lekarz prowadzący leczenie pokrzywdzonego w sporządzonym zaświadczeniu z dnia 19.01.2016r. – k. 96, wśród schorzeń pokrzywdzonego wymienił nawracające dolegliwości bólowe kręgosłupa szyjnego o zmiennym natężeniu bólowym, drętwienie kończyny górnej prawej oraz bolesność barku lewego i prawego. W tej sytuacji tej części zeznań pokrzywdzonego waloru wiarygodności odmówiono. Trudno uznać za wiarygodne także twierdzenia pokrzywdzonego odnośnie przyczyn dla jakich nie zawiadomił po zdarzeniu policji i od razu nie zgłosił się do lekarza. Co najmniej mało logiczne jest bowiem utrzymywanie przez K. L., że nie wezwał Policji, choć oskarżony kwestionował swoje sprawstwo, chcąc, aby S. T. uniknął mandatu, jak i to, że tuż po zajściu jeszcze nie odczuwał żadnych dolegliwości, które były już przez niego mocno odczuwalne po przejechaniu przez niego kilkuset metrów - w serwisie kosiarek, do którego się udał. Taka postawa pokrzywdzonego po kolizji (niezawiadomienie Policji mimo kwestionowania przez sprawcę swojej winy i odmowa podpisania przez niego jakiegokolwiek oświadczenia, zwlekanie parę dni z wizytą u oskarżonego w celu pozyskania jego podpisu pod oświadczeniem dla ubezpieczyciela, kolejna parodniowa zwłoka od tej odmowy do zawiadomienia Policji, kwestionowanie uprzednich schorzeń kręgosłupa szyjnego, a w końcu złożenie do akt z wnioskiem o dopuszczenie jako dowodu w sprawie zaświadczenia lekarskiego stanowiącego kopię skierowania na zabiegi wraz z adnotacją lekarza, że mają one związek z dolegliwościami wynikającymi z kolizji z września 2015r. (podczas gdy stanowiące przedmiot oceny Sądu zdarzenie miało miejsce w kwietniu 2015r.) rzutowały na powstanie uzasadnionych wątpliwości co do prawdomówności i uczciwości pokrzywdzonego. Nie może pozostać również niezauważonym, że w ciągu długotrwałego postępowania w sprawie pokrzywdzony nie poinformował organów ścigania, że w dacie zajścia nie był zapięty w pasy bezpieczeństwa, do czego miał prawo z uwagi na schorzenia kardiologiczne na które cierpiał. Dopiero w końcowej fazie postepowania, przy przeprowadzaniu dowodu z ustnej uzupełniającej opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego, K. L. o tej okoliczności powiedział. Sąd nie dokonywał głębszej analizy zeznań w/w świadka, co do zachowania oskarżonego i pokrzywdzonego podczas wizyty tego ostatniego w miejscu zamieszkania S. T. w celu uzyskania od niego podpisu pod oświadczeniem dla ubezpieczyciela, albowiem kwestia ta pozostawała oboczną dla przedmiotu postępowania, a świadkowie tych zajść - członkowie rodzin obu tych osób - odmiennie relacjonowali przebieg tego spotkania w zależności od tego, z którą ze stron byli spokrewnieni.

Sąd dał wiarę zeznaniom świadka G. L. (2) – żony pokrzywdzonego także jedynie w części, w jakiej zeznania pozostają zbieżne z ustaleniami stanu faktycznego w sprawie. Zeznania tego świadka nie miały istotnego znaczenia dla sprawy, albowiem świadek nie była bezpośrednim obserwatorem zdarzenia i całą wiedzę o jego przebiegu uzyskała od męża. Czy to z uwagi na nieprawidłowy przekaz od K. L., czy to z innych nieustalonych przyczyn, świadek przed Sądem lansowała tezę, że oskarżony po zderzeniu nie kwestionował swojej winy, chciał podpisać stosowne oświadczenie, ale nie posiadali uczestnicy kolizji oryginalnego druku i umówili się, że z takim drukiem pokrzywdzony do oskarżonego przyjedzie celem złożenia tegoż podpisu. Takie twierdzenie świadka nie zasługują na wiarę, albowiem są one sprzeczne z ostatecznym stanowiskiem pokrzywdzonego dotyczącym tej materii, zgodnie z którym strony nie umawiały się na późniejsze podpisywanie jakichkolwiek oświadczeń, a oskarżony od początku nie przyznawał się do spowodowania kolizji. Walor wiarygodności nie przysługiwał także zeznaniom w/w świadka w części dotyczącej wcześniejszego leczenia i dolegliwości pokrzywdzonego związanych z odcinkiem szyjnym kręgosłupa. Także G. L. utrzymywała wszakże, że pokrzywdzony nigdy na takie dolegliwości się nie uskarżał i na nie nie leczył, co - jak wyżej wykazano - nie jest prawdą, a świadek jako żona pokrzywdzonego niewątpliwe wiedzę na ten temat posiadała. Nielogiczne i stąd także nie zasługujące na wiarę były twierdzenia świadka co do przyczyn, dla jakich wspomniana wyżej wizyta u oskarżonego miała miejsce dopiero kilka dni po zdarzeniu. Świadek zeznała wszakże, że chodziło o złe samopoczucie pokrzywdzonego po kolizji. Tymczasem złe samopoczucie K. L. nie przeszkadzało mu w wizycie już następnego dnia po kolizji u ubezpieczyciela celem uzyskania informacji w kwestii likwidacji szkody.

Sąd uznał za wiarygodne i logiczne zeznania świadków M. M. (1) i T. M.. Podobnie jak zeznania świadka G. L., zeznania wskazanych świadków nie miały decydującego znaczenia dla ustaleń faktycznych sprawie, albowiem żadna z powyżej wskazanych osób nie była bezpośrednim obserwatorem zdarzenia z dnia 13 kwietnia 2015r., a zeznawali oni jedynie o okolicznościach wizyty pokrzywdzonego w domu oskarżonego oraz – w przypadku M. M. także zaobserwowanych przez niego uszkodzeniach pojazdów po zdarzeniu. Zeznania te zatem choć dotyczyły okoliczności mniej istotnych dla sprawy zasługiwały na wiarę.

M. S. także nie był bezpośrednim świadkiem zdarzenia. Jest on właścicielem serwisu kosiarek, gdzie udał się pokrzywdzony po kolizji. Według świadka K. L. przyszedł do niego pożyczyć drut i powiedział mu, że boli go kark, więc świadek poradził mu pójść do lekarza. Sąd zeznania świadka ocenił jako wiarygodne jako spójne oraz zgodne z innymi dowodami, a w szczególności z wiarygodnymi w tym zakresie zeznaniami pokrzywdzonego.

Sąd uznał za pełne i znajdujące oparcie w dokumentacji medycznej ustną i pisemne opinie sądowo – lekarskie biegłego sądowego R. C. , dotyczące obrażeń ciała odniesionych w wyniku zdarzenia przez pokrzywdzonego K. L. (1). Biegły w sprawie tej wydawał trzy opinie pisemne oraz opinię ustną. Kolejne opinie biegłego odnosiły się do dalszej gromadzonej przez Prokuratora dokumentacji medycznej pokrzywdzonego i konieczności czynienia ustaleń co do rodzaju faktycznie odniesionych przez pokrzywdzonego wskutek wypadku obrażeń oraz związku przyczynowego pomiędzy zachowaniem oskarżonego a tymiż obrażeniami. Z pierwszej opinii wynikało co prawda, że rozpoznane przez lekarza na Izbie Przyjęć Szpitala (...). J. w M. obrażenia ciała u pokrzywdzonego po zdarzeniu stanowiły skutek wypadku, jednak jednoznaczność tego stanowiska biegłego wynikała z niekompletności dostarczonej biegłemu dokumentacji lekarskiej pokrzywdzonego w tym informacji, że pokrzywdzony przed zdarzeniem chorował na schorzenia kręgosłupa szyjnego. Już w drugiej opinii jednak biegły nie wykluczył, że rozpoznane u pokrzywdzonego obrażenia mogły powstać wcześniej – przed zderzeniem do jakiego doszło w dniu 13.04.2015r.. Ostatnia pisemna opinia biegłego została sporządzona już po zebraniu całości dokumentacji medycznej pokrzywdzonego, z której wynikało min., że K. L. przed wypadkiem leczył się również z powodu dolegliwości bólowych kręgosłupa szyjnego na tle dyskopatii C-5-C6 i C6-C7 i bólów stawowych barków. Choć biegły podtrzymał swoją opinię co do rodzaju i charakteru doznanych przez pokrzywdzonego obrażeń ciała i ich związku z zaistniałym zdarzeniem, to jednocześnie podkreślił, że zarówno rozpoznane u pokrzywdzonego po zdarzeniu obrażenia ciała w postaci skręcenia odcinka szyjnego kręgosłupa, jak i dyskopatia kręgosłupa szyjnego mają podobną symptomatologię oraz podobnie wyglądają w badaniu fizykalnym, wobec czego bardzo trudno je rozgraniczyć. Biegły podkreślił, że treść jego opinii jest zdeterminowana treścią rozpoznania postawionego przez lekarza z Izby Przyjęć, co wyraźnie wyartykułował także składając ustną opinie przed Sądem. Biegły stwierdził wszakże, że wnioski jego opinii wynikają treści rozpoznania postawionego po wypadku drogowym i w tym kontekście uznał, że istnieje związek przyczynowo skutkowy i czasowo-przestrzenny między tymi rozpoznaniami a zdarzeniem stanowiącym przedmiot rozpoznania Sądu, że stwierdzone wówczas obrażenia mogły być skutkiem zderzenia i powstać w tych okolicznościach. Według stanowiska zaprezentowanego przez biegłego przed Sądem, jego opinia nie może być kategoryczna, gdyż jej podstawą jest dokumentacja lekarska. Biegły wyjaśnił także, że zazwyczaj obrażenia w postaci skręcenia kręgosłupa szyjnego powodują naruszenie czynności narządów ciała na okres powyżej 7 dni i są typowym obrażeniem występującym w tego typu zdarzeniach, natomiast skręcenie barku jedynie czasami.

Konkludując choć zasadniczo opinie biegłego wydają się być kategoryczne co do wysnutych przez lekarza wniosków, to w rzeczywistości jednoznaczne nie są. Jak wynika z tych opinii fakt leczenia się pokrzywdzonego z powodu dyskopatii kręgosłupa szyjnego nie wyklucza co prawda możliwości powstania obrażenia ciała w postaci skręcenia kręgosłupa szyjnego w trakcie wypadku drogowego, lecz jednocześnie biegły podkreślił, iż oba schorzenia mają podobną symptomatologię oraz podobnie wyglądają w badaniu fizykalnym, skutkiem czego jest trudność w rozgraniczeniu obu schorzeń. Biegły rozróżnił przy tym fazę ostrą i przewlekłą dyskopatii wskazując, że w fazie przewlekłej zasadniczo nie występują dolegliwości, a zmiany są tylko o charakterze radiologicznym i jedynie dokładne badanie pozwala na wnioski co do tego, czy określone dolegliwości to skutek wypadku drogowego, czy schorzenie o charakterze chorobowym. Biegły zwrócił przy tym uwagę na praktykę na izbach przyjęć, gdzie nie prowadzi się wnikliwych rozważań i powstaje na tym tle wiele wątpliwości. Jak wskazał biegły przy tego typu schorzeniach, nakładający się uraz sprawia, że jest niezwykle trudno wydać kategoryczne rozpoznanie. Nawet gdyby przed wypadkiem pokrzywdzony był w fazie ostrej choroby dyskopatycznej, co nie wynika z dokumentacji medycznej, mogłoby dojść do nałożenia się skręcenia kręgosłupa szyjnego, co byłoby kompletnie nie do rozgraniczenia, a fakt nieleczenia się pokrzywdzonego bezpośrednio przed kolizją nie wyklucza, że był on w stanie zaostrzenia, zważywszy na fakt, że pacjenci - a tak było w przypadku pokrzywdzonego - chorują latami i są przyzwyczajeni do rozlicznych dolegliwości związanych z odcinkiem szyjnym kręgosłupa. Nie sposób pominąć także faktu, że biegły zwrócił uwagę na istotność wywiadu lekarskiego dla oceny czy mamy do czynienia ze skutkiem urazu wynikającego z wypadku czy ze zmianami dyskopatycznymi odcinka szyjnego kręgosłupa. Skoro tymczasem pokrzywdzony nawet przed Sądem kwestionował fakt leczenia tego odcinka kręgosłupa, mimo, że takie leczenie od lat prowadził, nie sposób uznać, że wspomniał o nich lekarzowi na izbie przyjęć, co niewątpliwie miało wpływ postawione przez lekarza rozpoznanie. Wnioski opinii były czytelne, jasne i znajdowały rzetelne uzasadnienie w treści opinii. Według Sądu opinie biegłego zostały sporządzone w sposób prawidłowy, zaś wnioski opinii znajdowały właściwe uzasadnienie w treści opinii, które były nadto w ocenie Sądu wyczerpujące, w pełni zrozumiałe i logiczne.

Sąd uznał nadto za rzetelne i wiarygodne opinię pisemną i ustną biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych J. N. . Biegły ocenił zaistniałe zdarzenie drogowe w sposób kompleksowy, na tyle na ile było to możliwe na podstawie skromnego materiału dowodowego. Biegły wyjaśnił w sposób logiczny wszystkie wątpliwości, dokonał precyzyjnego opisu wskazanych zagadnień. Jego opinie były spójne i nie zawierały błędów logicznych. Zostały uzasadnione w sposób, który umożliwił sądowi kontrolę procesu myślowego biegłego. Z opinii tych wynika bezsprzecznie, że w dacie zdarzenia doszło do najechania samochodu oskarżonego na samochód pokrzywdzonego, co wynika z ujawnionych na obu pojazdach uszkodzeń. Okoliczność ta pozwala z kolei na uznanie za wysoce prawdopodobne że oskarżony naruszył przepisy ruchu drogowego, z uwagi na niezachowanie odstępu niezbędnego do uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania poprzedzającego pojazdu – art. 19 Prawa o ruchu drogowym. Na podstawie z kolei osobowych źródeł dowodowych, a właściwie głównie zeznań pokrzywdzonego, biegły ustalił maksymalną całkowitą prędkość pojazdu oskarżonego w momencie najechania na pojazd pokrzywdzonego. Biegły określił także przeciążenie jakie działało na ciało pokrzywdzonego, w szczególności jego głowę i odcinek szyjny kręgosłupa pokrzywdzonego, którego wielkość określił orientacyjnie na wielkość pomiędzy 5,2 g a 10,3 g. W opinii pisemnej biegły wskazał wprost, że w sytuacji posiadania zapiętych pasów bezpieczeństwa mało prawdopodobne jest, aby pokrzywdzony mógł doznań skręcenia, stłuczenia barku prawego. Taki wniosek biegłego płynął ze zgromadzonych dowodów, które na czas sporządzenia przez biegłego opinii pisemnej nie wskazywały, by pokrzywdzony jechał bez zapiętych pasów. Dopiero przy składaniu przez biegłego opinii ustnej przed sądem pokrzywdzony ujawnił fakt, że podczas zdarzenia nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Odnośnie oddziaływania przeciążenia na głowę i odcinek szyjny kręgosłupa biegły podał, że podczas schodzenia ze schodów na ciało działa przeciążenie rzędu 8,1 g, zaś upadkowi z krzesła towarzyszy przeciążenie ok. 10,4 g. Choć jednocześnie biegły w pisemnej opinii wyjaśnił, że nie wyklucza to możliwości doznania przez pokrzywdzonego rozpoznanych u niego obrażeń ciała, to takie stanowisko biegłego w powiązaniu z opisanym wyżej stanowiskiem biegłego lekarza, nie pozwalało na wyciagnięcie kategorycznych wniosków co do tego, że rozpoznane u pokrzywdzonego po zdarzeniu obrażenia ciała w całości stanowią skutek zdarzenia z dnia 13.04.2015r.

Dokonując oceny pozostałych dopuszczonych dowodów, w szczególności dokumentacji medycznej dotyczącej pokrzywdzonego Sąd uznał, że brak było podstaw by kwestionować wiarygodność dokumentów ujawnionych w toku przewodu sądowego. Zgromadzona w sprawie dokumentacja potwierdzała, że – wbrew stanowisku pokrzywdzonego i jego żony -, że pokrzywdzony od wielu lat przed zdarzeniem leczył się również na dolegliwości związane z odcinkiem szyjnym kręgosłupa i barku. Dowody te nie budziły jakichkolwiek wątpliwości Sądu co do prawidłowości sporządzenia, swej prawdziwości i rzetelności, stanowiąc podstawę ustaleń poczynionych w niniejszej sprawie.

Sąd zważył co następuje:

S. T. (1) został oskarżony o to, że w dniu 13 kwietnia 2015r. w M. kierując samochodem osobowym marki O. (...) o numerze rejestracyjnym (...), nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, w ten sposób, że dojeżdżając do ulicy (...), spod Ośrodka (...) położonego na ul. (...) nie zachował należytej ostrożności, nie obserwował przedpola jazdy, przez co przodem kierowanego pojazdu, najechał na tył stojącego samochodu O. (...), kierowanego przez K. L. (1) i oczekującego prawidłowo na możliwość włączenia się do ruchu, w wyniku czego spowodował u kierowcy pojazdu K. L. (1) obrażenia ciała w postaci skręcenia odcinka szyjnego kręgosłupa, skręcenia i stłuczenia barku prawego, co spowodowało u niego rozstrój zdrowia na okres 3-4 tygodni, tj. o przestępstwo z art. 177 § 1 k.k.

Przeprowadzone w sprawie postępowanie dowodowe i poczynione w jego wyniku ustalenia faktyczne nie dały podstaw do przypisania oskarżonemu przestępstwa o kwalifikacji prawnej wskazanej przez Prokuratora w akcie oskarżenia. W opinii Sądu oskarżonemu przypisać można było jedynie popełnienie wykroczenia z art. 86 § 1 k.w.

Przedmiotem ochrony art. 177 k.k. jest bezpieczeństwo w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym oraz życie i zdrowie człowieka. Artykuł ten przewiduje dwie odmiany typu podstawowego przestępstwa spowodowania wypadku komunikacyjnego. W § 1 określono sankcję za spowodowanie tzw. średniego (zwykłego) wypadku komunikacyjnego. Strona przedmiotowa czynu przewidzianego w art. 177 § 1 k.k. obejmuje dwa elementy, a mianowicie: umyślne bądź nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym oraz spowodowanie obrażeń ciała, określonych w art. 157 § 1 k.k..

Zasady bezpieczeństwa w danej dziedzinie ruchu są ujęte w przepisach określających porządek poruszania się po komunikacyjnych szlakach, w przypadku ruchu lądowego jest to przede wszystkim ustawa z dnia 20 czerwca 1997r. Prawo o ruchu drogowym (tekst jedn. - Dz.U z 2012r., poz.1137 ze zm.). Obok reguł skodyfikowanych, na zasady bezpieczeństwa składają się także reguły nieskodyfikowane, a wynikające jedynie z istoty bezpieczeństwa w ruchu. Kierowca ma bowiem obowiązek nie tylko prowadzić pojazd zgodnie z obowiązującymi nakazami i zakazami, lecz winien on także prowadzić pojazd w sposób rozważny i ostrożny ( tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17.06.1983r., IV KR 113/83, OSNPG 1984, nr 4, poz. 24). Zasady bezpieczeństwa w ruchu są regułami, które w oparciu o wiedzę i doświadczenie życiowe określają sposób korzystania z danej dziedziny ruchu. Do zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym zaliczyć należy szerokie spektrum reguł postępowania, które zazwyczaj odnosić się będą wprost do konkretnych sytuacji zaistniałych w komunikacji np. w związku z manewrami wyprzedzania, włączania się do ruchu, ustąpienia pierwszeństwa itp. Obok nich można wskazać zasady o charakterze generalnym, mające szersze zastosowanie, np. zasady ostrożności, ograniczonego zaufania, prędkości bezpiecznej.

Odpowiedzialność karna za spowodowanie wypadku komunikacyjnego możliwa jest w razie ustalenia, że w wyniku naruszenia obowiązującej sprawcę w konkretnych okolicznościach zasady (zasad) bezpieczeństwa doszło do powstania wskazanych w ustawie skutków, konieczne więc jest ustalenie, że pomiędzy stwierdzonym naruszeniem zasad bezpieczeństwa w ruchu (umyślnym lub nieumyślnym), a zaistniałym wypadkiem zachodzi związek przyczynowy. Prawidłowa ocena zachowania kierującego wymaga więc dokładnego ustalenia, które czynniki miały wpływ na wystąpienie wypadku, zaś krąg stawianych sprawcy wymogów odnoszony jest do pewnego zgeneralizowanego wzorca zachowania modelowego kierowcy.

Strona podmiotowa czynu polega na nieumyślności, bo choć naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu może być umyślne lub nieumyślne, to spowodowanie określonych w ustawie karnej skutków, które przesądzają o przestępności czynu, objęte jest nieumyślnością.

Dla oceny odpowiedzialności karnej za przestępstwo skutkowe za najbardziej przydatną uznaje się koncepcję obiektywnego przypisania skutku, która oprócz wykazania czysto fizykalnego przepływu informacji, bądź energii pomiędzy zachowaniem sprawcy a zaistniałym skutkiem, wymaga także ustalenia na płaszczyźnie normatywnej i wykazania naruszenia reguł postępowania z dobrem prawnym oraz tego, by zaistniały przebieg kauzalny prowadzący do skutku był obiektywnie przewidywalny, tj. by był rozpoznawalny dla tzw. wzorca normatywnego wyposażonego w adekwatną wiedzę i doświadczenie życiowe. Sąd Najwyższy w swoim orzecznictwie akcentuje także, że nie chodzi tutaj o jakiekolwiek naruszenie owych reguł, ale ze względu na funkcje i cele prawa karnego - o naruszenie istotne, które w sposób karygodny zwiększa ryzyko wystąpienia skutku ( por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 marca 2000 r., sygn. akt III KKN 231/98, OSNKW 2000, z. 5-6, poz. 45; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 sierpnia 2011 r., sygn. akt IV KK 187/11, LEX nr 950442).

Skutki wypadku w art. 177 § 1 k.k. zostały ograniczone do obrażeń ciała powodujących naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia na okres powyżej 7 dni, lecz niestanowiących ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w rozumieniu art. 156 § 1 k.k. W zakres znamienia skutku nie wchodzą obrażenia powodujące naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni; są one określone w art. 157 § 2 k.k. ( Gardocki, Prawo karne, 2010, s. 251; Wojciechowski, Kodeks karny, 1997, s. 309; W. Cieślak, K. Janczukowicz, Kodeksy karne, s. 171; R.A. Stefański, Odpowiedzialność za spowodowanie lekkiego wypadku drogowego, s. 129; tenże, Kryminalizacja zachowań, s. 196–197; A. Marek, Odpowiedzialność karna, s. 7; O. Łączkowska, Uszczerbek na zdrowiu, s. 131–140). W razie spowodowania lekkich obrażeń ciała w wyniku niezachowania należytej ostrożności, wchodzi w grę odpowiedzialność za wykroczenie z art. 86 § 1 k.w., jeżeli jednocześnie zostanie sprowadzone zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu ( red. prof. dr hab. Ryszard A. Stefański, Kodeks karny. Komentarz, Legalis 2017r.).

Przeprowadzone na wniosek stron postepowania dowody nie dały wystarczających podstaw do przyjęcia, że oskarżony dopuścił się swoim zachowaniem przestępstwa z art. 177 § 1 k.k., a możliwe było jedynie przypisanie mu wykroczenia z art. 86 § 1 k.w. polegającego na tym, że w dniu 13 kwietnia 2015r. w M. spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że, kierując samochodem osobowym marki O. (...) o numerze rejestracyjnym (...), nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, w ten sposób, że dojeżdżając do ulicy (...) spod Ośrodka (...) mieszczącego się przy ul. (...) nie zachował należytej ostrożności i nie obserwował należycie przedpola jazdy, wskutek czego przodem kierowanego pojazdu, najechał na tył oczekującego na możliwość włączenia się do ruchu samochodu O. (...), kierowanego przez K. L. (1).

Wykroczenia z art. 86 § 1 k.w. dopuszcza się ten, kto na drodze publicznej, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Jak wynika z analizy cytowanego wyżej przepisu warunkiem odpowiedzialności z tego przepisu jest „niezachowanie” należytej ostrożności oraz „powodowanie” skutku w postaci zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Znamię czasownikowe „nie zachowuje” pozwala przyjąć, że naruszenie zasad należytej ostrożności może nastąpić przez działanie, na przykład jazdę z nadmierną prędkością, jak i przez zaniechanie, na przykład niezmniejszenie prędkości, nie zatrzymanie pojazdu, przy czym istotne z punktu widzenia odpowiedzialności jest by na sprawcy ciążył prawny obowiązek podjęcia określonego działania. Obowiązek taki na gruncie niniejszej sprawy przewidują przepisy ustawy z dnia 20 czerwca 1997r. Prawo o ruchu drogowym, która w art. 19 ust. 2 pkt 3 wskazuje, że kierujący pojazdem jest obowiązany utrzymywać odstęp niezbędny do uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu. Na każdym kierującym na drodze spoczywa ponadto powinność zachowania ostrożności albo, gdy ustawa tego wymaga - szczególnej ostrożności, unikania wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie (art. 3 ust. 1 uPrd).

Podnieść należy, iż uczynienie zadość regule ostrożności charakteryzującej ruch drogowy, musi mieć swe odzwierciedlenie w obiektywnym stanie rzeczy, rozumianym, jako niedopuszczenie do następstwa, z którym obowiązujące przepisy wiążą określone sankcje. W aspekcie art. 86 § 1 k.w. następstwo to określone zostało, jako „spowodowanie zagrożenia w ruchu”. Ocena zachowania sprawcy, mianowicie czy dopełnił on w sposób należyty powinności zachowania należytej ostrożności, czy też ostrożności tej nie zachował, musi być dokonywana w relatywizacji do znamienia zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Konsekwencją przyjęcia takiego stanowiska jest ustalenie, jako kryterium oceny zachowania zasad bezpieczeństwa w ruchu miar obiektywnych, nie zaś oparcie się na subiektywnym przeświadczeniu sprawcy, iż zasad ostrożności dochował.

W okolicznościach niniejszej sprawy nie budziło wątpliwości Sądu, że oskarżony kierując swoim pojazdem nieprawidłowo obserwował przedpole jazdy i nie zachował wymaganego odstępu od poprzedzającego go pojazdu, nie zachował wymaganej ostrożności, w wyniku czego przodem swego pojazdu najechał na tył pojazdu pokrzywdzonego doprowadzając do kolizji drogowej. Na skutek jego zachowania doszło do zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. W ocenie Sądu analizując całokształt okoliczności towarzyszących zdarzeniu zachodzi w sposób oczywisty adekwatny związek przyczynowo – skutkowy pomiędzy zachowaniem oskarżonego a stworzeniem zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym i w konsekwencji spowodowaniem kolizji.

Przypisując oskarżonemu winę Sąd miał na uwadze, że w trakcie popełnienia przypisanego mu czynu nie znajdował się on w anormalnej sytuacji motywacyjnej, jego poczytalność nie budzi żadnych wątpliwości.

Zauważyć należało, że w przedmiotowej sprawie nie można było stanowczo stwierdzić, że zachowanie oskarżonego wyczerpało znamiona przestępstwa spowodowania wypadku drogowego, a to wobec niewykazania poprzez zawnioskowane przez strony i dopuszczone przez Sąd dowody, że pokrzywdzony w wyniku zachowania oskarżonego - uderzenia przez S. T. swoim pojazdem w samochód K. L. – spowodował u tego ostatniego obrażenia ciała określone w art. 157 § 1 k.k. Niewątpliwie przeprowadzone dowody potwierdzają wszakże, że pokrzywdzony już przed kolizją cierpiał na dolegliwości bólowe kręgosłupa szyjnego na tle dyskopatii C5-C6, C6-C7, jak i bóle stawowe barków oraz stawów biodrowych, czemu wbrew dokumentacji medycznej, składając zeznania zaprzeczał. Tymczasem, jak podkreślił biegły lekarz, przy tego typu schorzeniach, nakładający się uraz sprawia, że jest niezwykle trudno wydać kategoryczne rozpoznanie bez przeprowadzenia wnikliwego wywiadu, co w warunkach izby przyjęć w szpitalu jest znacząco utrudnione. Powołać w tym miejscu należy także inne stwierdzenie biegłego, który wszakże podkreślił, że choć z dokumentacji medycznej pokrzywdzonego nie wynika, żeby tuż przed wypadkiem leczył się z powodu fazy ostrej dyskopatii szyjnej, to fakt nieleczenia się pokrzywdzonego nie wyklucza, że schorzenie było w stanie zaostrzenia, gdyż chorujący latami pacjenci są przyzwyczajeni do rozlicznych dolegliwości związanych z odcinkiem szyjnym kręgosłupa. Dodatkowo w toku prowadzonego postępowania pokrzywdzony nie ujawnił – aż do składania przez biegłego z zakresu ruchu drogowego przed Sądem opinii ustnej uzupełniającej - niezwykle przecież ważnej przy ocenie tego typu zdarzeń okoliczności-, tej mianowicie, że w dacie zdarzenia nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. O istotności takiej informacji pokrzywdzony jako kierowca zawodowy niewątpliwie wiedział, a mimo to o niej nie wspomniał. Kolejna wątpliwość wyłania się przy analizie opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego, który choć nie wykluczył kategorycznie możliwości doznania przez pokrzywdzonego rozpoznanych u niego po zdarzeniu na izbie przyjęć szpitala obrażeń ciała, to jednocześnie określił orientacyjne przeciążenie, które oddziaływać mogło na ciało pokrzywdzonego w chwili uderzenia przez pojazd oskarżonego, a które to przeciążenie posiadało wartość zbliżoną do tego, jakie oddziałuje na człowieka wchodzącego po schodach, bądź doznającego upadku z krzesła. Niejednoznaczne jest również zachowanie pokrzywdzonego po zdarzeniu, bo choć oskarżony od początku kwestionował swoją winę, pokrzywdzony nie wezwał Policji bezpośrednio po zdarzeniu, ani nawet po tym kiedy – jak utrzymywał - poczuł się źle. K. L. uczynił to dopiero tydzień po zdarzeniu, choć w międzyczasie udał się do siedziby ubezpieczyciela po druk stosownego oświadczenia oraz do samego oskarżonego, aby ten złożył podpis na owym druku.

Wszystkie w/w okoliczności powodują, że nie sposób, ze 100- procentowa pewnością stwierdzić, że obrażenia ciała stwierdzone u pokrzywdzonego po zdarzeniu powstały w jego wyniku. Możliwe jest wszakże, iż mogły one istnieć już wcześniej i powstać w związku z leczoną przez wiele lat dyskopatią odcinka szyjnego kręgosłupa, bowiem fakt nieleczenia się pokrzywdzonego na to chorzenie bezpośrednio przed kolizją nie wyklucza, że był on w stanie zaostrzenia choroby.

W niniejszej sprawie poprzez art. 8 k.p.w., zgodnie z art. 25 ust. 1 ustawy z dnia 11.03.2016r. o zmianie ustawy – Kodeks postepowania karnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2016r., poz. 437) stosować należało art. 5 k.p.k. w brzmieniu nadanym ustawą z dnia 27.09.2013r. o zmianie ustawy – Kodeks postepowania karnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2013r., poz. 1247 ze zm.). Zgodnie z treścią art. 5 § 2 k.p.k. w ówczesnym brzmieniu wątpliwości, których nie usunięto w postepowaniu dowodowym, rozstrzyga się na korzyść oskarżonego. Również w toku niniejszego postepowania strony podejmowały próby dowodowego wyjaśnienia pojawiających się wątpliwości. Celowi temu służyło dopuszczenie dowodów uzupełniającej ustnej opinii biegłego lekarza oraz dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego – ustnej i pisemnej. Pomimo tego w świetle zebranych dowodów nie da się bez obawy popełnienia pomyłki wykluczyć innej wersji zdarzenia niż ta przyjęta w akcie oskarżenia. Nie sposób bowiem w sposób pewny przypisać oskarżonemu, że to wyłącznie skutkiem jego zachowania były obrażenia ciała rozpoznane u pokrzywdzonego. Nie udało się w sposób nie budzący jakichkolwiek wątpliwości wysnuć z przeprowadzonych na wniosek stron dowodów takiego wniosku, gdyż w opinii Sądu przeprowadzone dowody choć wskazują na możliwość, że oskarżony jest sprawca wypadku, to nie dają co do tego pewności. Skoro tak, to oskarżonemu przypisać należało jedynie popełnienia wykroczenia z art. 86 § 1 k.w.

Jednocześnie zauważyć należało, że choć niewątpliwie oskarżony dopuścił się przypisanego mu czynu i miał on miejsce, to jednak ziściła się negatywna przesłanka w postaci przedawnienia karalności. Nie uszło przy tym uwadze Sądu, że z dniem 1.06.2017r. na podstawie ustawy z dnia 23 marca 2017r. o zmianie ustawy - Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2017r. poz. 966) nastąpiła zmiana przepisów Kodeksu wykroczeń w zakresie przedawnienia karalności i w myśl art. 45 § 1 k.w. w obecnym brzmieniu karalność wykroczenia ustaje, jeżeli od czasu jego popełnienia upłynął rok; jeżeli w tym okresie wszczęto postępowanie, karalność wykroczenia ustaje z upływem 2 lat od zakończenia tego okresu. Zwrócić przy tym należy uwagę na treść art. 2 § 1 k.w. w myśl którego z kolei, jeżeli w czasie orzekania obowiązuje ustawa inna niż w czasie popełnienia wykroczenia, stosuje się ustawę nową, jednakże należy stosować ustawę obowiązującą poprzednio, jeżeli jest względniejsza dla sprawcy. Niewątpliwie przepisy ustawy Kodeks wykroczeń w zakresie przedawnienia karalności obowiązujące uprzednio, a przewidujące krótsze okresy przedawnienia wykonania kary i pozwalające na umorzenie postepowania wobec oskarżonego, są dla niego względniejsze, z tego też powodu w przedmiotowej sprawie zastosowano przepisy obowiązujące uprzednio. W myśl wszakże art. 45 § 1 k.w. w poprzednio obowiązującym brzmieniu karalność wykroczenia ustaje, jeżeli od czasu jego popełnienia upłynął rok; jeżeli w tym okresie wszczęto postępowanie, karalność wykroczenia ustaje z upływem 2 lat od popełnienia czynu. Przypisanego oskarżonemu czynu dopuścił się on wszakże w dniu 13 kwietnia 2015r., zaś postepowanie w sprawie wszczęto w dniu 14.05.2015r., a zatem przed upływem rocznego okresu od popełnienia czynu. Wobec tego karalność powyższego wykroczenia ustała 13 kwietnia 2017r. i stąd postepowanie w sprawie należało umorzyć.

W toku postępowania oskarżyciel posiłkowy korzystał z pomocy pełnomocnika z urzędu. Sąd zatem na podstawie art. 29 Ustawy Prawo o adwokaturze zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. J. R. – Kancelaria Adwokacka w M., kwotę 840 złotych tytułem kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu pokrzywdzonemu K. L. (1) oraz kwotę 193,20 złotych tytułem 23 % podatku od towarów i usług.

Wobec umorzenia postępowania w sprawie Sąd na podstawie art. 118 § 2 k.p.w. zasądził od Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Mikołowie na rzecz S. T. (1) kwotę 1104 złote tytułem zwrotu kosztów postępowania.

O kosztach procesu Sąd rozstrzygnął zgodnie z dyspozycją art. 118 § 2 k.p.w. obciążając nimi Skarb Państwa.

ZARZĄDZENIE

1.  odpis wyroku wraz z uzasadnieniem doręczyć:

- pełnomocnikowi osk. posiłkowego – adw. J. R.

- obrońcy oskarżonego – adw. M. N.

- Prok. Rej. W M.;

2.  odnotować sporządzenie uzasadnienia w kontrolce uzasadnień;

3.  akta przedłożyć w terminie 14 dni od wykonania pkt. 1 lub z upływem.

M., dnia 1 sierpnia 2017r. SSR Urszula Szrubarz – Jachowska

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Katarzyna Rokosz
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Mikołowie
Data wytworzenia informacji: